Przedstawiciele popularnej szwedzkiej sieci zajmującej się produkcją oraz sprzedażą mebli oficjalnie potwierdzili, że ceny w Wielkiej Brytanii idą w górę o 10%. Powodem podwyżek w Ikei (w wielkim skrócie) jest trwająca pandemia Covid-19.
Problemy z globalnym łańcuchem dostaw i rosnące koszty surowców - to dwa główne powody, które stoją za wyższymi cenami w sklepach Ikei. O ile więcej zapłacimy? Kupując produkty dostępne w sklepie tej popularnej szwedzkiej sieci znajdującym się na terenie Wielkiej Brytanii zapłacimy średnio o 10% więcej, niż do tej pory. Co ciekawe, ceny Ikei w innych krajach poszły w górę średnio o 9%. Nieco wyższa podwyżka na brytyjskim rynku jest spowodowana "lokalnymi warunkami", jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu, cytowanym przez brytyjski portal "The Independent". Warto jednak zwrócić uwagę, że ceny niektórych produktów podrożały znacznie bardziej. Jak wynika z analiz przeprowadzonych przez "The Daily Mail" ceny niektórych łóżek, szaf i biurek wzrosły nawet o 50%.
Ceny w sklepach Ikea w UK poszły w górę
Konkretne przykłady? Proszę bardzo! Cena komody Malm wzrosła z 99 funtów w połowie grudnia do 150 funtów dzisiaj – to skok o 52%. Rama kanapy Hemnes poszła w górę z 215 funtów do 279 funtów, a dwuosobowa sofa Klippan wzrosła z 199 do 229 GBP – to 15% więcej.
Kwestię tę po raz pierwszy podnieśli klienci, którzy robili w Ikei zakupy online. Zauważyli oni gwałtowne wzrosty cen tuż po Bożym Narodzeniu, a niektórzy zastanawiali się, dlaczego ceny nie spadły w ramach wyprzedaży w czasie Boxing Day.
Co jest powodem zmian cen?
Do tej kwestii w oficjalnym komunikacie odniosła się sama Ikea. Przedstawiciele sieci potwierdzili, że ceny poszły w górę. "Niestety nastąpił znaczny wzrost kosztów w całym łańcuchu dostaw, w tym w zakresie surowców, transportu i logistyki. Ponieważ proces ten nadal trwa, konieczne jest podniesienie cen wielu naszych produktów" - czytamy.
"Od początku pandemii Ikea zdołała ograniczyć znaczny wzrost kosztów w całym łańcuchu dostaw, utrzymując ceny na możliwie najniższym i stabilnym poziomie. Teraz, podobnie jak wielu innych sprzedawców, musieliśmy podnieść ceny, aby złagodzić wpływ pandemii na naszą działalność".
Redaktor serwisu
Fanatyk futbolu na Wyspach, kibic West Ham United F.C., ciągle początkujący kucharz. Z wykształcenia polonista i nauczyciel, który spełnia się w dziennikarstwie. Pochodzi z Wieliczki, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2008 roku, gdzie znalazł swoje miejsce na ziemi w Londynie. Zorganizowany, ale neurotyczny. Kieruje się w życiu swoimi zasadami. Uwielbia biegać przed wschodem słońca i kocha literaturę francuską.