Szef brytyjskiego rządu odniósł się do słów naczelnego lekarza Anglii Chrisa Whitty'ego dotyczących nadchodzącego "christmas season" i zapewnił, że "nie wprowadza po cichu lockdownu w Anglii". Jednocześnie Boris Johnson apelował o ostrożność w okresie świątecznym i zaszczepienie się dawką przypominającą.
Naczelny lekarz Anglii podczas konferencji prasowej na Downing Street 10 uczulał wszystkich, aby okresie przedświątecznym mieć na uwadze obecną sytuację epidemiologiczną. Chris Witty zwraca uwagę, aby wybierano te aktywności, które są naprawdę ważne i spotykać się z tymi ludźmi, na których nam naprawdę zależy. Do jego konstatacji odniósł się sam premier. Boris Johnson zwrócił przede wszystkim uwagę, że obecnie sytuacja jest znacznie lepsza, niż w czasie sezonu świątecznego 2020. Zawdzięczamy to dużemu poziomowi wyszczepienia. "Ludzie powinni być ostrożni i myśleć o swoich działaniach w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie - nikt nie chce zakazić się Omikronem, czuć się źle i być zmuszonym do izolacji" - deklarował.
Premier zapewnia, że rząd nie wprowadza "po cichu" lockdownu
Podczas wizyty w ośrodku szczepień Saga w Ramsgate w hrabstwie Kent został zapytany na antenie "Sky News" wprost o to, czy rząd Partii Konserwatywnej nie wprowadza "ukradkiem" lockdownu na Boże Narodzenie uchwalając tzw. "plan B". Odparł zdecydowanie, że nie, taka sytuacja nie ma miejsca. Premier Johnson zwracał uwagę, że "jeśli chcesz coś zrobić, jeśli chcesz gdzieś iść, jeśli jest to dla ciebie ważne, to rozsądną rzeczą jest zrobienie testu i upewnienie się, że jesteś ostrożny". Nie w UK nie zostało "zamkniętę", jak zaznaczał. Dodawał również, że najkrótszą drogą do normalności jest przyjęcie dawki przypominającej.
Dodajmy, że całkiem niedawno w bardzo podobnym tonie wypowiadał się inny członek gabinetu Johnsona. Minister transportu uspokajał opinię publiczną mówiąc, iż "jest niemal pewny", że tegoroczne święta Bożego Narodzenia odbędą się całkiem normalnie. Grant Shapps dopytywany o wprowadzenie jeszcze ostrzejszych restrykcji mówił, że "w tej chwili nie ma planów wprowadzania dalszych ograniczeń".
Boris Johnson apeluje o przyjmowanie "boosterów"
Tymczasem w ciągu ostatniej doby odnotowano kolejny rekord zakażeń koronawirusem w UK. Było ich 88 376, jak podała Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA). Mamy do czynienia ze większą ilością zakażeń, niż w przypadku drugiej fal, która miała miejsce na przełomie grudnia 2020 i stycznia 2021. Liczba infekcji Omikronem wynosi 11 708 według oficjalnych danych, choć mówi się, że może ich być więcej, a liczba zgonów sięgnęła 146.
Redaktor serwisu
Fanatyk futbolu na Wyspach, kibic West Ham United F.C., ciągle początkujący kucharz. Z wykształcenia polonista i nauczyciel, który spełnia się w dziennikarstwie. Pochodzi z Wieliczki, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2008 roku, gdzie znalazł swoje miejsce na ziemi w Londynie. Zorganizowany, ale neurotyczny. Kieruje się w życiu swoimi zasadami. Uwielbia biegać przed wschodem słońca i kocha literaturę francuską.